środa, 3 listopada 2010

kino!!!!

Coś mania kinowania mnie wzięła ostatnio. Tak więc z TŻem wybraliśmy się najpierw obejrzeć Zaka w jak najlepszym świetle - tak dokładnie, nie inaczej ;)
Pomijając ewidentny i bardzo prosty motyw filmu, to jest on cudownym obrazem dla fanek Zaka. Reżyser na głowie, uszach i rzęsach stawał, żeby perfekcyjnie młodego aktora oświetlić, ustawić i pokazać. Swoją drogą, to rośnie z niego bardzo przystojny młody mężczyzna. I zanosi się na to, że będzie chłopak miał mniej więcej tyle szczęścia do filmów co DiCaprio - oby tylko umiał wykorzystać szanse :), które mu się napatoczą.
Jak już Zak SKOŃCZYŁ ROZTACZAĆ SWOJE UROKI, TO POSZLIŚMY OGLĄDNĄĆ MNIEJ PRZYSTOJNEGO I ZDECYDOWANIE MNIEJ POPULARNEGO MARKA.
Czyli innymi słowy twórcę Facebooka - sama historia - niezła. Oparta na faktach, fajnie przygotowana i wciągająca. Szczególnie mój TŻ był zadowolony z tego seansu - wreszcie w filmie mówili jego językiem - znaczy po komputerowemu.
Z mojego punktu widzenia - ci ludzie tam, szczególnie aktor grający główną rolę ma fajny sposób wymowy, sympatyczny akcent i ogólnie rewelacyjnie pasuje do tej roli!

no i tak się kończy napada kinowania. Teraz w planach mamy HP7P1, Zaplątanych, Trona i kilka innych - zobaczymy co jeszcze się pokaże :)

eh. wyrko wzywa....