No i wróciliśmy z leniwych wakacji w Bieszczadach... przez kolejne kilka dni będę wrzcać zdjęcia, opisywać co mi ślina n a język przyniesie. A na początek wierszyk dla CB-radiowców na drodze:
Fraszka na drogowe stwory :)
Miś drzemał w trawie, krokodyl na brzegu, przeszedł tam myśliwy, teraz śpią na wybiegu.
Morał z tej powiastki moje dzieci taki: nie śpijcie po krzakach pójdziecie do paki!
Tak właśnie działają na mózg dwa cheese burgery, kawa i lód z karmelową polewą, po 6 godzinach niejedzenia ;), dwóch tygodniach na odludziu i kolejnym patrolu miśków, czy krokodylków stojących przy drodze i łapiących podróżujących ...
Swoją drogą, to nie wiem, jakie określenie ma Służba Celna... pewnie bym ich dodałą do fraszki ... heh a tak zostali pominięci :)
16 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz